Tyle zostało z Bat Mobilu po wzięciu udziału we Wrak Race Silesia. W sumie ścigało się ponad 60 ekip, z czego od razu było widać, kto jedzie po raz pierwszy (nie przerobiony samochód), a kto jest weteranem (przerobione chłodnice, zmienione opony, podwyższone zawieszenie). Jak się jednak okazało doświadczenie i przeróbki nie zawsze pomagają w dojechaniu do mety.
Wyjazdy na szkolenia, konwenty, prezentacje, mają swoją część merytoryczną (lub inaczej oficjalną) oraz część mniej merytoryczną, ale nie mniej ważną (lub inaczej integracyjną). Podczas ostatniego Dolnośląskiego Konwentu Informatyków, podczas wieczornej części spotkania, zaserwowano nam kilka atrakcji, a jedną z nich była możliwość odczucia na własnej skórze jak działa Oculus Rift w wersji DK2.
Był taki okres gdy procesory miały trochę ponad 100MHz, RAM liczyło się w MB, a karta graficzna nie wymagała osobnego reaktora jądrowego do działania. Z takich czasów pochodzi znaleziony na strychu komputer, który nie dość że działa to jeszcze okazuje się że pamiętam jak się nim posługiwać.
Chyba jestem przemęczony, bo zamiast pudełka widzę twarze. Od początku. Konfiguruję sobie NASa firmy Synology, który przyszedł w gustownym pudełku, które odłożyłem na podłogę. Którejś nocy wchodziłem na warsztat i po zapaleniu świateł zauważyłem że pudełko ma oczy i się na mnie gapi. Nie wierzycie? No to zróbmy porównanie przed i po otwarciu.