Swego czasu było głośno o tym że gry wypaczają psychikę. Na łamach prasy można było przeczytać wątpliwej wartości artykuły o tym jak to młodzież gra w baaardzo brutalne gry i jak przez to staną się mordercami i zwyrolami. Czasami słyszy się że jakiś młody człowiek strzelał z karabinu i automatycznie łączy się to z faktem że grał dużo w CS'a albo inną strzelankę. W sumie nie dziwię się że dzieci grają w takie gry skoro rodzice zupełnie nie zwracają uwagi na to w co gra jego pociecha albo do czego ma dostęp w Internecie. Sam kiedyś zwróciłem uwagę na to, że znajoma pozwala kupować synom (wtedy wiek 7 i 9 lat) gry z wyraźnym znaczkiem 18. No tak chłopcy się strzelają i bawią w wojnę, co robili od zawsze. Co w takim razie jest dla dziewczynek? No mogą sobie kupić lalkę-wampira z łóżeczkiem w kształcie trumny. Nie żartuję. Takie zabawki są obecnie bardzo popularne wśród dziewczynek od przedszkola po podstawówkę. Sam pomysł sprzedawania dzieciom gadżetów w kształcie trumny (są zestawy kosmetyczne, gry i pamiętniki) jest moim zdaniem chory.
Jak chłopak gra w gry to wyrośnie z niego morderca, a dziewczynka przecież grzecznie bawi się swoją laleczką i wyrośnie z niej …