Menu Zamknij

Mam problem z nauczaniem informatyki w szkołach

l572e1 września popełniłem wpis o tym czego i w jaki sposób szkoła ma zamiar uczyć na informatyce. Teraz napiszę czemu moje dziecko będzie miało słabą ocenę z tego przedmiotu, chociaż posługuje się komputerem bez problemów od kilku lat.

Zaczęło się od zupełnej niechęci do odrabiania zadań z informatyki. Gdy sam przysiadłem, szybko się okazało czemu tak jest. Otóż podręcznik zakłada, że wszyscy uczniowie posiadają komputery z Windows’em 7  i pakietem Office 2010. Początkowym kłopotem był zwykły Paint. W domu mam kilka sprzętów, ale tylko mój warsztatowy komputer ma na pokładzie W7 (szewc bez butów chodzi), a laptopy są na WinXP. No i jak zrobić zadanie skoro narzędzie się różni? No ale jakoś sobie poradziliśmy.
Teraz wyszły kolejne zadania polegające np. na wklejeniu fragmentu zrzutu ekranu zawierającego mapę do pliku tekstowego. Czy podręcznik każe to zrobić poprzez klawiaturę i przycisk PrnScr, a może przez jakiś program graficzny? Nie, podręcznik każe robić to narzędziem wstawiania wbudowanym w Word’a 2010. Więc zamiast uczyć jak coś zrobić, dzieci uczone są, że aby coś zrobić MUSICIE mieć dokładnie TO narzędzie.
Następnym problemem było zadanie polegające na odszukaniu i ściągnięciu piosenki na licencji Creative Commons. To że uczą o CC należy do plusów, ale sposób w jaki to robią już nie. Moja latorośl, ucieszona faktem że może sobie coś pobrać zaczęła poszukiwania tych utworów jakie bez problemu znajduje w serwisie Youtube. No i klops bo te utwory na licencji CC nie występują w wersji oryginalnej tylko jako np. remixy. Czyli nie da się odrobić zadania bo nie ma tej piosenki jaka miała być.

Przykładów można by oczywiście wymieniać więcej, ale zastanawiam się co by zrobiła pani nauczycielka informatyki gdyby moja córka miała do dyspozycji tylko sprzęt z jakąś dystrybucją Linuxa? Czy szkoła by się dostosowała czy ja byłbym zmuszony do zakupu systemu, jakiego nie widzę potrzeby kupować. Nie jestem oczywiście przeciwny samym okienkom czy pakietowi Office, ale temu, że zamiast nauczać jak coś zrobić, uczy się tylko czym coś zrobić.