Uwielbiam marketingowy bełkot konsultantów telefonicznych, którzy ostatnio "molestują" mnie w temacie łącza internetowego na pewnej lokalizacji. Działa tam sobie normalna Neostrada 6Mbps, z którą nie ma większych problemów. Niestety we wrześniu kończy się umowa i z rozmów przeprowadzonych do tej pory mogę wysnuć kilka ciekawych wniosków:
1. TP S.A. ma za dużo adresów IP. Wszyscy konsultanci zapewniają mnie że do pół roku nie będzie już zmiennego IP i że musi być adres stały. W zasadzie ani mnie to grzeje ani ziębi ponieważ w tej lokalizacji jest świetlica z komputerami i nie ma to większego znaczenia. Ma to jednak znaczenie jeśli TP S.A. chce ściśle wiedzieć kto ma jaki adres IP i w związku z tym jakim zasadom podpada (np. w odniesieniu do pkt. 2).
2. TP S.A. ma za słabe łącza. W zasadzie zawsze był taki pogląd, ale teraz mnie w tym utwierdzają, ponieważ działające łącze 6Mbps działa z taką prędkością w zasadzie ciągle. Oferowane łącze 10Mbps jest łączem czysto teoretycznym. Kruczek tkwi w słowie "maksymalna" w odniesieniu do prędkości. I tak mając nowe łącze 10Mbps możemy oczywiście działać na maksymalnej prędkości, ale jeśli jakiś węzeł będzie za bardzo obciążony to klient będzie miał łącze dużo słabsze. Konsultant nie chciał powiedzieć do jakiej prędkości może łącze zostać ograniczony i w ogóle nie chciał za bardzo rozmawiać o tym aspekcie. Ma to znaczenie w przypadku ewentualnych roszczeń względem usługodawcy. Dla łącza 6Mbps jeśli udokumentowałem że prędkości zawartej w umowie nie ma przez jakiś okres czasu i nie jest to wina moich urządzeń, to miałem uznaną reklamację i zmniejszony abonament. Tutaj tak po prostu nie będzie. Do czasu aż łącze działa nie ma prawa reklamacji.
3. TP S.A. (znowu) wciska sprzętowy badziew. Do nowego łącza mogę dostać jako gratis router bezprzewodowy firmy CellPipe. Nie znam tej firmy więc mówiłem konsultantom, że jeśli podpiszemy umowę to tylko na własnym sprzęcie. Tu następowała konsternacja ponieważ technik musi urządzenie skonfigurować, co jest oczywiście dodatkowo płatne. Tej usługi też sobie nie życzę bo do umowy chcę mieć adres IP, który mi się należy oraz (jeśli to konieczne) nowe dane dostępowe/identyfikacyjne. Patrząc jednak na informacje o tym urządzeniu to boję się, że po pierwsze nie miał bym dostępu na prawach admina a po drugie nie mam pewności czy urządzenie nie pozwala na dostęp do mojej sieci bez mojej wiedzy.
4. TP S.A. biednieje. Jeszcze 2 lata temu do odnowionej umowy mogłem dostać nawigację, drukarkę wielofunkcyjną, albo inne gadżety. Teraz łaskawie mam dostać router bezprzewodowy. Nie ma negocjacji ceny gdy na przykład chcę zostać przy tym co mam. W ciągu pół roku i tak mamy być zmuszeni do przejścia na łącza o stałym adresie IP z baaardzo płynnym podejściem do prędkości.
Podsumowując zastanawiam się czy jeśli w ciągu wspomnianych 6 miesięcy musi być zmiana to znaczy, że jednostronnie będą zmieniane umowy i w zasadzie można je rozwiązywać bez konsekwencji?