Niech żyjemy! Oby nasze systemy działały stabilnie, urządzenia sieciowe miały wysokie UpTimey, a użytkownicy nie powodowali nerwicy.
W listopadzie 2020 roku popełniłem wpis Error 404, w odniesieniu do przebudowy mojego warsztatu. Podsumowanie zawierało zagadkę, dotyczącą tego, jakie nowe zastosowania i zadania będą stały przed nową wersją “warsztatowni”. A zmieniło się sporo i dzięki tym zmianom, 11 kwietnia będzie miał premierę pierwszy film na kanale ITpogo.
Mój dotychczasowy router, zbudowany w oparciu netbooka Samsung N110 dokonała żywota. No może nie całkowicie, ale całość działa na tyle niestabilnie, że musiałem wymienić router …. dwa razy. Jednak do trzech razy sztuka i wracam do pfSense, ale tym razem na terminalu od HP.
Ach co to był za rok. Był jeden wirus ludzki i wiele komputerowych, był remont warsztatu, wiele modernizacji sprzętowych i kilka awarii.
Tradycja to tradycja. Niestety w tym roku nie miałem praktykantów, którzy w ramach poszerzania wiedzy informatycznej, robili ozdoby świąteczne w klimacie IT. Należało więc przerobić to co powstało wcześniej.
Od jakiegoś czasu (3 lata) myślałem nad stroną, która miała być dla małej grupy informatyków. Ot takie forum, baza wiedzy, aktualności i profile. Wiosną tego roku udało się zrobić działającą wersję, która jednak ciągle miała jeden problem – nie była publicznie dostępna. Oczywiście można było postawić ją gdzieś na “darmowym” hostingu, ale ilość ograniczeń z tym związanych skreśliła pomysł. Płatne rozwiązania też nie wchodziły w grę, ze względu na koszty. No ale skoro na warsztacie ciągle działa NAS Synology, a routerem jest pfSense, to nie powinno być jakiegoś większego problemu?
Ostatnio podliczyłem i to już 10 lat od kiedy używam GLPI. Wszystko zaczęło się od Dragonia Magazine numer 36, gdzie po raz pierwszy przeczytałem o tym oprogramowaniu. Wraz z jego rozwojem dodawane są nowe funkcje, zmienia się GUI, ułatwiono też sposób wdrożenia. Jednak GLPI w wersji 9.5 dodaje kilka rzeczy, o których warto wspomnieć.
W 2019 roku zupełnie zapomniałem o SysAdminDay. No może nie zupełnie, ale będąc na wakacjach, nie miałem jak świętować ani pisać na blogu. W tym roku udało się daty nie przegapić. Huraaaaa.