Aby zrobić podsumowanie tygodnie musiał bym zrobić wpis "Awarie komputerowe część XXX" albo i wyżej. Nie wiem co jest grane ale nie ma dnia aby coś się nie spi#$^%ło. A to dysk ma badblocka dokładnie na MBR, a to kolejny wirus/trojan typu wtyczka do przeglądarki, a to w końcu uwalony chipset w laptopie (tym razem nie HP Pavilion), który był już naprawiany przez trzy firmy. Kwiatków w postaci BSoD'a po zbyt nerwowemu resetowaniu komputera nie wspominam. Co wynika z awarii nie mam zamiaru pisać bo po co (i tak winny user). Mam zamiar, jakoś w przyszłym tygodniu, napisać spis TOP narzędzi jakimi się posługiwałem, aby rozwiązywać ww. problemy, oraz sposoby wydobywania od userów prawdziwych zeznań. Czasami to wygląda jak odcinek Dr House gdzie stwierdzenie "Everybody lies" miało wymiar baaardzo materialny. Nie chodzi mi oczywiście o kłamstwa świadome, ale o to że zwykle trafia sprzęt z opisem "zawiesza się" albo "pokazuje się biały ekran" i zapomina się dodać, że "coś" się ściągnęło, albo że laptop był rzucany podczas pracy. A czy komputery kłamią? No może nie tyle komputery co różne narzędzia dają różne wyniki i w zasadzie trzeba z obserwacji wywnioskować, czym sprawdzać aby dostać prawdziwą diagnozę.