Ostatnio (z jednym wyjątkiem) nie widziałem żadnego dobrego filmu. Szczytem skali ujemnej był jednak najnowszy film z cyklu Underworld. Pierwsza część nawet mi się podobała, druga tak sobie a trzeciej chyba nie widziałem nawet. Niestety część czwarta jest po prostu tragiczna. W zasadzie to tylko takie sobie sceny walk/strzelania przeplatane bardzo słabymi dialogami. Do tego technicznie w niektórych momentach ujęcia wyglądały tak jakby zabrakło pieniędzy na opłacenie grafików. Po raz kolejny wychodzi na to, że żerując na jakiejś marce, kolejne części są po prostu coraz słabsze. Dobrze że film nie był zbyt długi.
Co oglądać w takim razie? Nic – czytać książki. Pochłonąłem już 2 pozycje lekkie, łatwe i przyjemne w czytaniu więc pora na coś "cięższego". Przymierzam się do … nie to nie będzie dokumentacja serwera Windows 2008 (a fuj) tylko "Millenium" Mikaela Blomkvista. Na podstawie tej książki powstał film "Dziewczyna z tatuażem", który uważam za całkiem dobrą pozycję do obejrzenia.