Menu Zamknij

Klimatyzacja w serwerowni robi kap, kap, kap

14uwtl

W serwerowni ma być czysto, chłodno i sucho. Czystość pozwala serwerowym wentylatorom pracować dłużej, chłód daje komfort grzejącej się elektronice, a wilgotność ma być taka, aby się nic nie skondensowało, bo elektronika nie lubi H2O. Tym razem było czysto i przez chwilę chłodno, ale niesucho.

Tego dnia nie planowaliśmy nawet wchodzić do serwerowni, ale planowaliśmy zrobić nowe podłączenia dla pomieszczeń i zamiast zrobić to normalnie postanowiliśmy najpierw uzupełnić bazę połączeń w RackTables. Po kilku kabelkach kolega powiedział, że mu coś kapnęło za kołnierz. W tamtym miejscu nie ma rur, ale jest klimatyzacja. Po szybkich oględzinach okazało się, że to z niej wycieka woda i na podłodze, pod kablami jest już mała kałuża. Wiadro i szmaty poszły w ruch aby uprzątnąć największy bajzel. Potem oględziny klimatyzacji. Jakoś mocno zasyfiona nie była a do tego odprowadzenie wody też działało. Niestety w korytku zebrało się jej dość dużo i wypływała którędy się tylko dało.  Na szybko “odwodniliśmy” ją i poleciało zawiadomienie do serwisu o pilnej wizycie. Okazało się, że w przewodzie zebrało się trochę szlamu i t on blokował odpływ.

Na szczęście nr 1 – kapało za szafą na zwinięte kable ethernet.

Na szczęście nr 2 – kapało przez gniazdkami zasilającymi dwie szafy.

Na szczęście nr 3 – na dworze było dość chłodno (około 13 stopni) więc przeciąg i dwa wentylatory nie pozwoliły aby pomieszczenie miało więcej niż 25 stopni.

W serwerowni mamy też monitoring środowiskowy, ale badający tylko temperaturę, w oparciu o czujniki Ubiquiti mPort i mFi-THS. Okazało się że THS potrafi też badać wilgotność i wystarczyło tylko zmodyfikować podłączenie i zmienić troszkę konfigurację aby zbierać też informacje o tym, jak bardzo mokro robi się w serwerowni.