Tak jak pisałem poprzednio początek roku zapowiada się ciekawie. Jak na razie noworoczna wróżba się sprawdza – jaki nowy rok taki cały rok. No tylko doszedł kurz i sprzątanie.
Zakurzone komputery
Na początek mała przeprowadzka w jednym biurze. Cztery stanowiska komputerowe do przeniesienia z małą reorganizacją sieci. Już przy pierwszej maszynie okazało się, że dawno nie była otwierana. Moim oczom ukazał się widok prawie zupełnie zapchanych radiatorów na CPU oraz częściowo zapchanych wlotów od zasilaczy. Na cztery maszyny tylko jedna była czysta. O dziwo właśnie ta maszyna stała praktycznie na podłodze (tylko mała podstawka). Wychodzi na to że nie tylko o to chodzi gdzie komputer stoi, ale generalnie jak bardzo zakurzone jest pomieszczenie.
Wygląda strasznie? A to przecież komputer, który ma jakieś 3-4 lata i stoi wysoko na biurku. Dopiero jednak po jego otwarciu dowiedziałem się od użytkownika że od jakiegoś czasu komputer wył. Jeszcze chwila i procek by załapał takie temperatury że zdecydowanie przestał by wyć.
Przenosiny i aktualizacje
W nowym roku ostro zabraliśmy się w pracy za serwerownię, a głównie za jej część sieciową. W wyniku tego, przełączniki 48x1Gb z szafy z serwerami zastąpiły trzy “setki” 24 portowe. Uporządkowane zostały kable, a opisy patchpaneli trafiły do RackTables (muszę w końcu opisać to narzędzie). Niestety część okablowania jest w kat. 6A oraz w kat. 7, a część w kat. 5A przez co jest małe wymieszanie w szafie sieciowej. Dodatkowo w szafie sieciowej znajdował się nasz NAS Synology, który został przeniesiony do szafy serwerowej. Oryginalnie miał stać na półce 19” (bo to wersja desktop), ale ostatecznie za jego podstawkę posłużył stary przełącznik firmy 3COM. Może to mało profesjonalne, ale całkiem nieźle wygląda.
Przenosiny były też możliwością przeprowadzenia aktualizacji naszego NAS’a. Jakoś zwykle jest z tym problem bo ciągle jest ktoś na zamapowanym dysku albo wykonuje się jakaś kopia. Tym razem nie było zlituj się. Jest wyłączenie i wszyscy WON z “synka” (inny nas to “qnapka” też od nazwy producenta).
Na koniec fotka komputera “ozdobionego” przez jednego z praktykantów. “Ozdoby” miały pokazywać ilość zwisów i innych problemów komputera, na którym pracowali praktykanci. Nie było tak źle jak na obrazku, ale z drugiej strony kilka razy trzeba było użyć przycisku Reset.