Wiosna kojarzy się z zielenią, ciepłem, alergią i porządkami. Te dwa ostatnie aspekty mogą być ze sobą ściśle powiązane jeśli ktoś ma uczulenie nie tylko na pyłki, ale i na roztocza żyjące w kurzu. Tak czy inaczej porządki czas zacząć.
Wpadając na magazynek w kilka chwil uzbierała się spora kupka wszelkiego rodzaju złomu do wywalenia (obudowy, zasilacze, stara elektronika, trochę klawiatur i myszy, telewizory). Było jednak kilka rzeczy, które ewidentnie miały służyć jako podstawa jakiegoś projektu jak choćby obudowa Maca, czy stary telewizor przenośny polskiej produkcji. Obudowa poleciała, a telewizor został. Mam nadzieję kiedyś do niego upchać mały komputer (Rasperry Pi 2), matrycę i będzie robił za konsolkę lub po prostu fajnie wyglądający komputer.
Oczywiście, co rusz trafiałem na sprzęt, który ciężko było zakwalifikować do którejkolwiek grupy i na takie ustrojstwa też powstała specjalna kupka. Jak się okazało to ona rosła najszybciej i trzeba było dwóch przeglądów, zanim zniknęła całkowicie.
Dotarłem też do półki z różnymi czasopismami komputerowymi. Głównie mam Secret Service’y, Bajtki, CD-Action’y i kilka numerów Elektroniki Praktycznej. Za każdym razem gdy się zabieram za porządki, moja lepsza połówka wypomina mi tą kolekcję i sugeruje pozbycie się tej zbędnej makulatury. No taka zbędna to ona nie jest. Czasami wracam do jakiś artykułów o sprzęcie, albo czytam o jakiejś grze. Czasami też zdarzało się robić takie nostalgiczne wspominki na łamach (nie istniejącego już) GeekCloud’a. Tam na koniec audycji wybierałem kilka wpisów z Bajtka albo SS’a, które nawiązywały do danej audycji i razem z redaktorami komentowaliśmy “nowinki” z lat dziewięćdziesiątych.
Także stare sprzęty do wywalenia, a stare czasopisma do poukładania.