Menu Zamknij

Neostrada – zapłać za faktury, o których nic nie wiesz

Ten tekst należy czytać po przeczytaniu wpisu Strzeż sie jak “konsultant” dzwoni do Ciebie – epizod 2 dla tego, że jest to (niestety) kontynuacja tej sprawy.

1 kwietnia nie zaskoczył mnie niczym. Wyjątek stanowił Symulator Kozy, który na prawdę wyszedł. Była też druga sprawa, a mianowicie brak Internetu w domu. Szybkie sprawdzenie logów wskazało na nieprawidłowość loginu i hasła neostrady, a skoro nic nie grzebałem w routerze to nie miałem pojęcia co się stało.  No to dzwonimy na infolinię, a tu problem bo blokada wynika z nieuregulowanych faktur, o czym zostałem poinformowany przez automat. Również maszyna wskazała za właściwy do kontaktu w tej sprawie numer 800 560 560 – dzwonię.

Konsultant nr 1
Po weryfikacji osoby dzwoniącej (skąd miałem znać jakiś 6-cio cyfrowy PIN?), polegającej na podaniu numeru PESEL, adresu i usług na numerze, z którego dzwonię (ważne dla dalszej rozmowy było podanie ilości telefonów komórkowych) zostałem poinformowany, że zaległość jest za trzy miesiące (od stycznia) i dla tego jest blokada. No ładnie, ale skąd miałem wiedzieć, że mam coś do zapłaty skoro płacę w Orange za komórki i telefon stacjonarny (i myślałem że za Internet też). Miły pan poinformował mnie, że pierwsza zaległość wystąpiła 30 stycznia i była próba nawiązania ze mną kontaktu. Niestety próba była nie udana bo “brak danych”. Tak, instytucja, w której mam wszystkie usługi telekomunikacyjne nie potrafi znaleźć ani jednego numeru telefonu aby powiadomić mnie o tym, że mam zaległość. Rozmowa od tego czasu przyjęła formę mojego frontalnego ataku. Po pierwsze nie mam nigdzie zapisane, że faktury są wystawiane na jakimś portalu, do którego nie mam dostępu (kolejny telefon do konsultanta), po drugie o tym, że na umowie nie mam ani kwoty do zapłaty, ani terminu od którego umowa obowiązuje (poprzednia historia) i po trzecie, że posiadając WSZYSTKIE moje dane kontaktowe NIKT nie pofatygował się przez trzy, a właściwie cztery miesiące aby dowiedzieć się czemu nie płacę. Pan był wyraźnie zmieszany po tym jak dotarł do moich reklamacji związanych z migracją z Orange do Neostrady i tutaj również punkt zapalny, ponieważ wszystkim wciskają że się połączyli, a jednak tak nie jest. Próbował mi wmówić że Neostrada i Orange to są różne twory, ale skoro tak jest to czemu jak wpisuję neostrada.pl to mam stronę orange.pl? Dyskusja zeszła w końcu na kwestie rozwiązania sprawy więc Pan usunął blokadę na 24 godziny abym mógł uregulować należność na podstawie faktur jakie pobiorę sobie z portalu po zarejestrowaniu. W sumie to na koniec przeprosiłam Pana bo  to nie jego wina, że  mają burdel w systemach i że trafił na moją sprawę.

No nic bierzemy się za rejestrację na tym ich zatraconym portalu. Problem w tym, że nie da się zarejestrować – dzwonię.

Konsultant nr 2
Tym razem dzwoniłem z telefonu posiadającego miłą funkcję nagrywania rozmów, o czym od razu poinformowałem Panią konsultant. Wstęp rozmowy to kilka minut wyłożenia problemu z zaznaczeniem, że ja chętnie płacę faktury, ale tylko te o których istnieniu wiem. A skoro na portal, gdzie podobno takie są, nie mogę się zarejestrować (20 prób na 4 przeglądarkach), a do tego wszystko co powyżej  i z poprzedniego wpisu, to składam reklamację za niedotrzymanie warunków umowy. Tak na prawdę to nie wiem jakich warunków bo moja umowa kilku nie ma. Albo nagrywanie rozmowy, albo późna pora (było po 22), albo Pani rzeczywiście słyszała że problem jest realny, ale reklamacja została złożona i do czasu aż nie rozpatrzą jej mam czekać, a blokady nie będzie (mam nadzieję).

Teraz czekam i nie wykluczam kilku możliwości. Oczywiście mnie, jako małego robaczka, mogą olać i zasypać pismami wzywającymi do zapłaty. Nie wiem tylko czemu tego nie zrobili skoro gminny zakład komunalny przysłał mi takie wezwanie na kwotę 3,32 zł z czego odsetki to 22 groszy. Może być też tak, że zarejestrują mnie na portalu i powiedzą że wszytko działa i teraz mam po prostu zapłacić. Przewiduję też zrobienie skanów wszystkiego co od nich mam oraz prośbę o przesłanie kopii dokumentów, które mają z moimi podpisami (ciekawe skąd wezmą podpisany regulamin), dołączenie do tego nagranej rozmowy i po prostu upublicznieniu tego tak ku przestrodze.

Podsumowując: Oragne, TePsa, neostrada zrobiły mi niezłego pierwszego kwietnia.