Pamiętam jak dawno temu była walka Atari Vs. Commodore, Amiga Vs. Pc a potem była walka PlayStation Vs. Sega Saturn. Obie konsole pojawiły się na rynku w podobnym czasie i potrafiły podobne rzeczy. Konsola firmy Sega była jednak lepsza parametrami, a jednak to produkt Sony królował. Jedną z przyczyn tego faktu była ilość i dostępność gier na daną platformę.
Ostatnio jakoś tak mnie natchnęło aby posiadać konsolkę, ale nie najnowszy produkt tylko ten już wycofany. Kandydatami są PlayStation 2 oraz Xbox. No i od kilku dni mam pożyczone PS2, a dzisiaj dorwałem X'a. Po pierwsze zdziwiło mnie to że na "Pleja" nadal można dostać w miarę nowe gry, a jak patrzę na produkt firmy M$ to o nim pamiętają już tylko userzy. Kolejna sprawa to rozmiar. PS2 w wersji Slim jest mały, zgrabny i raczej nie potrzebuje za dużo prądu, a X to niestety PC tylko w dość kompaktowej obudowie czyli nie dośćże duuużo większy od PS2 to jeszcze o wiele głośniejszy oraz z większym apetytem na prąd. Jest jeszcze kwestia kontrolerów. Tu można się sprzeczać, ale osobiście uważam kontrolery od Xboxa po prostu przekombinowane i za ciężkie, a jak do tego dodać, że na konsoli ma grać osoba młoda to po prostu tylko PS2.
Jedyne co przemawia za produktem od Microsoft to możliwości modyfikowania produktu poprzez wgrywanie różnych softów. W tym momencie konsola staje się odtwarzaczem, emulatorem i konsolą.
Jeszcze nie wiem na co się zdecyduję ale raczej spoglądam w stronę PS2.
Swoją drogą to fajnie że za niewielkie pieniądze można kupić sobie całkiem fajny sprzęt do grania.