Menu Zamknij

Nie lubię odgrzewanych kotletów, czyli o Tronie słow kilka

Jestem oldschoolowcem bo swoje lata mam i lubuje się w tematyce i starych gier i wszystkiego co z tym powiązane. Pamiętam na przykład jak z wypiekami na twarzy oglądałem oryginalnego Tron'a. No i wyszedł Tron:Legacy, po którym nie spodziewałem się za wiele. W sumie miałem rację bo od strony fabuły to dla mnie nic specjalnego. Jest jednak jeden aspekt tego filmu, który bardzo przypadł mi do gustu, a mianowicie ścieżka dźwiękowa. To ona nadaje temu filmowi klimat, a niektóre można słuchać bez końca. Co dla mnie ważne, całą ścieżkę mogę słuchać wykonując jakieś czynności wymagające koncentracji jak obliczenia, pisanie tekstów, itp.