Taaa praktycznie komputer nie miał nawet roku i dostałem zgłoszenie, że zaraz po włączeniu zawiesza się. Dalszy wywiad zaowocował dodatkowym opisem pod tytułem "działa ale straaaasznie wolno". Komputer przywiozłem, i zamiast włączyć od razu rozkręciłem. Obraz jaki się ukazał moim oczom był taki jak na załączonej fotce:
Swoją drogą makro wyszło mi jak nigdy.
Tak czy inaczej usunięcie futerka, zmiana pasty termoprzewodzącej i Monster (tak się ten komputer zwie) śmiga aż miło.