Jakimś przypadkiem trafiłem na film, a w zasadzie dokument, pod tytułem Frag. Pierwsza myśl: będzie o grach; druga myśl: będzie zabawa. Pierwsze minuty filmu są super bo opowiadają o historii gier od lat '80 po czasy pierwszych LAN'ówek. Potem opowieść koncentruje się na turniejach i tym kim są osoby wygrywające lub starające się wygrać. Zabawa jest przednia i ogląda się po prostu super. Od połowy dokument zmienia się jednak i zaczyna się opowieść o problemach jakie mają PRO-Gamerzy. O tym jak to jest ze sponsorami, z ligami, z wygranymi (a raczej ich brakiem). Nie chcę zdradzać za dużo bo należy to pooglądać samemu aby zobaczyć jak profesjonalne ligi działają w USA. Z jednej strony fajnie jest popatrzeć, że ktoś robi dokument o tematyce mi blisiej choć nie gram od jakiegoś czasu. Z drugiej strony dokument pokazuje że zabawa przeradza się w bardzo niezdrową konkurencję. Pokazuje jak ludzie stają się praktycznie bezdomni po to by grać i nie mieć z tego w zamian nic. Wiem że zawiało pesymizmem dla tego jeszcze raz polecam aby samemu pooglądać ten dokument.
Dopisek z innej beczki.
Podczas oglądania Frag'a obudziła się z płaczem córka i tak się spieszyłem aby ją uspokoić, że za mocno pchnąłem podstawę pod klawiaturę, która rąbnęła w kompa. Wywaliło korki na obwodzie komputerowym i okazało się, że wstrząs uszkodził zasilacz. Także R.I.P. mój kochany Taganie.