Menu Zamknij

Informatyk na urlopie, czyli czemu brak wpisów

Dostałem ponaglenie więc piszę (dzięki Biacho). Tak na serio to do czwartku mam urlop i ograniczyłem aktywność Internetową do minimum, ale ponieważ nie wyjechałem nigdzie to wykazałem się aktywnością "warsztatową". I tak przez te 14 dni wolnego poskładałem jednego kompa, naprawiłem 7, zrobiłem dwie diagnozy. Poza tym mój warsztat przeszedł mału "upgrade" (niestety brak fotek bo aparat nadal w naprawie) poprzez zrobienie nowej instalacji elektrycznej wraz osobnym bezpiecznikiem (już raz musiał zadziałać) no i wywaliłem trochę zbędnego sprzętu (w sumie 5 obudów poszło na złom). Poza tym podreperowałem wejście antenowe od telewizora, który jest teraz na szafie (w miejsce starego) i mam do niego na stałe podpiętą Amige 1200. W tej chwili stawiam maszynkę na Linuxie, która też będzie miała stałe miejsce. Udało się też zreperować jeden monitor. Pozostało mi posprzątanie kilku szafek i zrobienie okablowania sieciowego. I tym właśnie zajmuje się "informatyk na wakacjach".
Pzresadziłem oczywiście.
Robiliśmy też wieczorne wypady na basen, było spotkanie grilowe ze znajomymi (pozdrowienia dla Opolan) i nie miałem czasu się nudzić (ani opalać).