Na wstępie tradycyjnie: Szczęśliwego Nowego Roku.
Dzisiaj zacząłem się zastanawiać czemu ludzie używają Internet Explodera zamiast np. Firefoxa czy Opery. Niestety wniosek do jakiego doszedłem jest przerażający. Otóż ludzie wybierają IE bo ma w nazwie wyraz Internet, a do tego nie rozróżniają co to Internet, a przeglądarka stron WWW. Dowód. Bardzo proszę. Komputer z instalką XP z wszystkimi poprawkami i zabezpieczeniami z zainstalowanym Firefoxem (ikona na pulpicie), ikona od IE usunięta z pulpitu i z paska szybkiego uruchamiania. Efekt 9 no 10 szuka w menu Start IE tłumacząc, że tam jest "Internet". Drugi dowód to taki sam komputer tylko, że podmieniona ikonka Firefoxa na ikonkę IE i oczywiście podpis też. 10/10 nie zauważa że coś jest nie tak. Trzeci dowód to komputer ten sam, a na pulpicie ikonki od Firefoxa, Opery i IE. 8/10 klika na IE. Tłumaczenie tych osób jest takie samo: "tam jest Internet", albo "przecież pisze Internet to wchodzę". Niestety świadomość tego czego używamy do poruszania się po Internecie jest na serio słaba. I aby nie było że mówię o osobach starszych czy jakiś bardzo młodych to przedział wiekowy jest od 19 – 50 lat. NIESTETY. Ktoś może zadać pytanie: "a co złego w tym że używam IE". No w sumie nic tylko moje statystyki wykrywanego syfu wykazują jakoś jednoznacznie pamieć od IE i baaaardzo sporadycznie innych przeglądarek. Czy jestem uprzedzony do IE? Raczej tak i nie chodzi o to czy w IE coś działa czy nie, ale po prostu o szybkość i wygodę działania. Czy będę "nawrcać" ludzi na alternatywy? Oczywiście że tak chyba że ewidentnie coś nie będzie działać pod Firefoxem lub Operą (jeszcze się nie spotkałem).