Na każdy sprzęt przychodzi czas wymiany, ale czasami robi się to z oporami, bo po co wymieniać coś co działa? Tak jest właśnie z moim starym serwerem IBM, który był zakupiony w 2010 roku jako odnowiona używka, i do teraz służył jako serwer obiegu dokumentów. Niestety 2 dyski 73GB nie pomieszczą ilości dokumentów jakie obecnie się generuje tak więc serwer trzeba było wymienić na nowszy model. Przez kilka dni serwer leżał sobie cichutko, ale postanowiłem go uruchomić aby wymienić w nim system operacyjny. Pierwsze uruchomienie wywołało procedurę sprawdzania dysków bo nie były sprawdzane od 569 dni. Tak, od ostatniego restartu (skończył się prąd w UPS'ie po burzy) uptime wyszedł 569 dni. System to oczywiście Linux, a dystrybucja Debian. Serwer nie będzie odpoczywał długo ponieważ zamierzam go zagonić do roboty w postaci zapasowego serwera baz danych lub jako główny serwer dla OCS+GLPI, które to systemy na razie mam na zwykłej stacji roboczej uruchamianej jak zachodzi potrzeba.
Tak czy inaczej nie będzie próżnował. A więc (tak, wiem że nie zaczyna się zdania od "a więc") do roboty.