W ciągu ostatniego miesiąca stwierdziłem “zgon” sześciu laptopów. W większości przypadków przyczyną była starość, ale dwie sztuki doznały ewidentnie przegrzania przez niedostateczną wentylację (czyt. zasyfione radiatory). Wśród tych laptopów trafił się jeden, który miał genialne rozwiązanie na utrzymanie w czystości układu chłodzenia.
Każda osoba, która musiała wyczyścić układ chłodzenia laptopa zna ten ból, gdy okazuje się, że aby tego dokonać trzeba odkręcić nie tylko dolną obudowę, klawiaturę, ale też płytę główną i czasami jakieś elementy obudowy górnej. Z lenistwa można przedmuchiwać radiator, ale kurzowy “dywan” może w ten sposób zablokować wentylator no i nie pozbywamy się kurzu tylko przemieszczamy go po laptopie.
Czasami laptopy mają taką konstrukcję, że dobranie się do wentylatora i radiatora jest bardzo łatwo, ale pierwszy raz się spotkałem z “rewizją” lub “wyczystką”, do której nie potrzeba nawet narzędzi. Genialne w swej prostocie.