Dawno nie było wpisów ponieważ: po pierwsze miałem urlop, a po drugie, czyszczę warsztat celem przerobienia go na… No właśnie na co? Chyba co raz mniej robię typowych napraw, a więcej coś piszę lub testuję. Efekt jest taki, że robię wielki przegląd gratów, które przez kilka lat zebrały się w przepastnych czeluściach mojego warsztatu. Na początek torba pełna dysków.
Przez kilka lat uzbierało się tego trochę. Na 14 znalezionych dysków 13 to dyski IDE i jeden SATA. Pierwszą rzeczą jaką robię to sprawdzam co na nich jest, a potem sprawdzam w jakiej są kondycji (SMART i surface test). Jeśli testy wychodzą pozytywnie to do dalszego przechowywania (nie wiadomo kiedy przyda się sprawny dysk IDE), a jeśli nie to do rozbiórki. Talerze zrobią za podstawki pod kubek, magnesy przydadzą się na warsztacie, a aluminiowa obudowa na złom.
Jak widać testy robię stareńkim komputerem, który też jest na liście rzeczy do pozbycia się. Bo szybko licząc obecna warsztatownia jest mało wydajna energetycznie. Po prostu za dużo starego sprzętu, którzy zużywa za dużo prądu.
Aktualizacja 2017-08-17
Trafiłem na padnięty dysk w którym strzelała głowica. Nie mogłem sobie odmówić nagrania filmiku.