Wbrew pozorom, to nie wpis z serii “Awarie komputerowe”, a przynajmniej jeszcze nie. Bo fakt, że serwer może paść w każdej chwili, jest niezaprzeczalny. A ja tylko chciałem przeczyścić wnętrzności starego serwera.
Był spokojny, poniedziałkowy poranek. Na ten dzień zaplanowane było wyłączenie prądu, a co za tym idzie, wyłączenie serwerów. To idealna okazja, aby je wyjąć i przeczyścić, szczególne, że najstarszej maszyny nigdy nie było mi dane otwierać. I jak zaplanowałem, tak zrobiłem. To co zobaczyłem po usunięciu klapy górnej, spowodował zdecydowanie szybsze bicie serca.
Otóż przy chłodzeniu chipsetu brakowało oczka, za które zakłada się drucik dociskający radiator. I teraz zagadka: oczko wypadło czy nigdy go nie było? Z informacji od poprzedniego admina wiem, że serwer ten został włożony do szafy i NIGDY nie był już z niej wyciągany. Sam sprawdziłem czy coś nie lata w środku po jego wyciągnięciu i nie natrafiłem na nic. Wniosek? Serwer tak dotarł do serwerowni. Z jednej strony sprzedawca powinien przed sprzedażą zwrócić na to uwagę podobnie jak poprzedni admin. Z drugiej strony DELL robi całkiem trwałe konstrukcje, które są odporne na takie sprawy jak niedociśnięte chłodzenie chipsetu.