Po kilku tygodniach testów przyszedł czas, aby w końcu router dostał obudowę i trafił do szafy 19”, gdzie jego miejsce.
To finał tej wersji, czas więc zaprezentować router w obudowie.
Wiem, że to trochę od końca, ale udało się zrobić coś, co działa i prezentuje się (jak na prototyp) całkiem nieźle.
A teraz do konkretów. Za obudowę posłużył uszkodzony przełącznik 19”, do którego upchałem wszystkie graty oraz udało mi się zamontować porty LAN i WAN na gniazdach z mocowaniem Keystone. Trochę musiałem pobawić się lutownicą, wiertarką i pistoletem z klejem, ale opłacało się.
Teraz pozostało mi dozbroić i dokonfigurować pfSense tak, aby działał prawie automatycznie z powiadamianiem mailowym. Chodzi między innymi o uruchomienie OpenVPN, proxy, SNORT’a, nTopNG i może ClamAV.