Jak już pisałem, postaram się od czasu do czasu zrobić jakąś małą recenzję lub szybki test. Nie będą to cykliczne wpisy, a raczej wynurzenia pod wpływem emocji – tych dobrych i tych złych. Niestety złe emocje górują podczas pisania tej opowiastki. O czym jednak będę pisać? Zacznijmy od tego, że jeszcze na początku października 2013 roku nie miałem ani smartfona ani tableta, a mój kontakt z platformami mobilnymi był minimalny. Wszytko się zmieniło gdy w moje ręce wpadł (na przechowanie) Samsung Galaxy Tab 3 8”, dwa tygodnie później wygrałem Pentagrama Quadra 7 Ultra Slim, a kilka dni po tym kupiłem smartfona firmy Myphone Duosmart. Ponieważ Samsung nie jest mój, a smartfon jest za świeży, zajmę się Pentagramem.
Tutaj widzimy oba tablety z czego Pentagram ma ekran 7” a Samsung 8”. Jakoś nie szczególnie widać różnicę, ale fotkę wrzucam, aby można było porównać wygląd jednego i drugiego. Ponieważ to nie ma być jednak typowa recenzja, więc nie dam tutaj ani tabeli z podzespołami, ani nie będę nawet opisywał tego jak dobrze spasowane są elementy. Zacznę od tego czego bym oczekiwał od tableta: ma być szybki. Proste? NIE. Ani Samsung ani tym bardziej Pentagram nie są dla mnie szybkie.
Porównanie? Proszę bardzo. Nadal używam starego laptopa IBM ThinkPad R51e Centrino 1,5GHz z Windowsem XP, 2GB RAM i dyskiem 80GB. Nie da się na tym oglądać filmów YT w większej rozdzielczości, ale sam system działa całkiem nieźle. Na chwilkę miałem Lenovo 3000 N200 z jakimś dwurdzeniowcem, 2GB RAM i dysk 320GB oraz Windows Vista. Niestety mój stary IBM działa płynnie gdzie w Lenovo są lagi w zamykaniu okienek.
Tak samo jest w Pentagramie. Bawiłem się kilkoma urządzeniami, które miały słabe procki i 512MB RAM więc ich powolne działanie było dla mnie efektem słabego sprzętu. Nie w tym rzecz, albo nie tylko. Co jednak można się spodziewać po tablecie z czterordzeniowym prockiem i 1GB RAM? No dość sporo. Ale tym razem wygląda to jak załadować w niezły sprzęt Windowsa Vista. To nie zadziała. Ja mogę jeszcze zrozumieć troszkę wolniejsze działanie, ale abym nie mógł odpalić Google Chrome albo Opery? Czy ja mam pecha? Nie sądzę, bo wypowiedzi osób posiadających ten model często nie nadaję się do cytowania. Firma wydała aktualizację (w wersji Beta), a nie widzę różnicy. Jeśli komuś przyszło by do głowy zakładać osobne konta dla użytkowników tego tableta to bardzo gorąco odradzam bo tablet przechodzi w tryb nauczyciela cierpliwości. Lagi są nawet podczas odblokowywania ekranu wzorem. Mogę jeszcze napisać, że aparat to śmiech na sali, że gry się wyłączają, że przewijanie nie ma efektu przyspieszenia (lub jak to się tam nazywa), ale po co? Wszystko sprowadza się do tego że oprogramowanie zepsuło sprzęt, albo raczej że nikomu nie chciało się sprawdzić czy tablet nadaje się do wypuszczenia na rynek. Jest to typowy przykład ignorancji producenta względem konsumenta. Wiem że darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, ale ta kobyła nawet nie chce ciągnąć wozu ani się ładnie prezentować.
A wszystko co chciałem na nim robić to przeglądać internet, czasami w coś zagrać, poczytać jakieś PDFy, odbierać maile. Jak widać dla niektórych urządzeń to za dużo.
P.S. Ale MyPhone z tym wszystkim radzi sobie świetnie