Disney Channel jest jednym z ulubionych kanałów moich pociech. Aż do dzisiaj. Wychodzi na to, że ten kanał też trzeba mocno nadzorować, ale nie ze względu na przemoc (której tam nie ma) czy głupawy i płytki poziom programów i bajek (tego tam nie brakuje), ale przez szerzone tam kłamstwa i herezje. Już spieszę tłumaczyć. Jeśli ktoś czytał lub zna "Piotrusia Pana" to wie, że na Nibylandii podział jest prosty: Piraci kontra Zaginieni Chłopcy. Oczywiście są jeszcze Indianie, syreny i inne postacie, ale zawsze złymi są Piraci, którzy są dorosłymi. Tyle wstępu. Dzisiaj więc patrzę, a na Disney Channel jest bajka pod tytułem "Jake i Piraci z Nibylandii". Co to ma być? Czyżby Hook dostał wsparcie w walcie z Piotrusiem Panem? Otóż nie. Amerykanie z braku pomysłów jak to wykorzystać kolejny tytuł i markę uknuli sobie, że zrobią historię o Nibylandii na której mieszkają dzieci, które CHCĄ być Piratami i do tego walczą z Hook'iem. Przecież to jawne zaprzeczenie oryginalnej historii, w której jak jesteś piratem to jesteś dorosły to musisz zginąć. Co następne się pytam? Kubuś Puchatek w ramach solidarności z otyłymi przerzuci się na sałatę? Pies pluto zostanie zrównany z Goofim i zacznie gadać(przecież i jeden i drugi to pies)? Kaczor Donald przestanie być rozwydrzonym, sepleniącym kaczorem z ADHD w ramach dawania dobrego przykładu dzieciom? Na jakie jeszcze inne świętości połakomią się ludzie z wytwórni? Mówię wam trzeba zacząć chronić nasze dzieci przed kłamstwami w bajkach 😉