Ostatnio natknąłem się na taki przypadek, że znajomy kupił laptopa z Windows 7. Sam laptop bardzo fajny bo matryca 13,3 cala (matowa!!), procesor i3, obudowa wykończona aluminium no i w zasadzie nie można się do niczego przyczepić. Gdybym miał coś kupić to pewnie też bym się rozglądnął za czymś podobnym. Owy lapek trafił do mnie abym dostosował system czyli powywalał co niepotrzebne, porobił płytki ratunkowe, zainstalował wszelkie programy potrzebne do codziennej, bezpiecznej pracy oraz zainstalował posiadane i lubiane przez niego gry wyścigowe. Nie były to jakieś nowości i biorąc pod uwagę, że laptop posiadał zintegrowaną grafikę Intela to nawet lepiej. Na początek Need for Speed: Underground 2. Instalacja bez problemów ale po uruchomieniu widać że grafika jakaś dziwna. Wyglądało to tak jakby asfalt był zrobiony z mozaiki czyli brak akceleracji. Szybkie wyszukiwanie w google i niestety bez rezultatów. Zmiany ustawień grafiki i w grze i w systemie nie przyniosły rezultatów. Do tego w grze są dostępne tylko tryby grafiki do ekranów o proporcjach 4:3 czego też nie udaje się zmienić. Kolejna gra to Need for Speed: Most Wanted. Tu znowu instalacja bez problemów ale za nic nie udało się gry uruchomić. Nie pomagało ustawianie trybu zgodności i wymuszania grafiki w rozdzielczości 640×480 (co sugerowano na stronach M$). Podobnie wgrywanie patcha też nie pomogło. Trzecia opcja to Track Mania. I tu zaskoczenie bo gra działa. Oczywiście nie wszystkie opcje akceleracji dają się włączyć (widać że gra nie rozpoznaje prawidłowo karty graficznej), ale da się grać płynnie nawet na wyższych rozdzielczościach.
Pamiętam że podobnie było gdy wchodził Windows XP. Jako że lubiłem (i nadal lubię) starsze tytuły to denerwowało mnie że gra nie da się albo zainstalować albo odpalić. Wychodzi na to, że jak ktoś posiada kolekcję gier, za które zapłacił czasami sporo (wersje kolekcjonerskie) to powinien jeszcze posiadać dedykowany sprzęt aby w to grać.