Pierwszy dzień jest najgorszy dla tego wczoraj nie byłem w stanie nic napisać. Dzisiaj jest lepiej. Generalnie dzień bez czarnej, rozchodzącej się po krwioobiegu, kawy jest inny. Brakuje tego porannego kopa z kofeiny. Niestety braki magnezu ujawnić się musiały w końcu, a że nie mogę jeść czekolady to pozostaje smutne odstawienie kawy.
Ja wiem że to bardziej uzależnienie psychiczne niż fizyczne, ale co poradzić jak zapach świeżo parzonej kawy po prostu stał się częścią dnia.