Za kilkanaście dni będą robione małe walki komputerowe i wpadłem na pomysł poskładania komputera specjelnie do grania w UT (z ang. Unreal Tournament jakby ktoś nie wiedział). Z racji że gra wyszła w roku '99 to nie ma za dużych wymagań sprzętowych i dla tego postawiłem sobie za punkt honoru poskładanie kompa bez wykładania złotówki. No więc rozpocząłem od już gotowego sprzętu (jestem leniwy i tyle) na bazie płyty z PIII 667MHz i 256 MB RAM na którym miałem Linux'a openSuSe. Niestety płyta główna "znanej i cenionej" firmy PCCHIPS za nic nie chciała prawidłowo działać z oknami w wersji 98 i mało jej nie rozwaliłem o ścianę z nerwów. Spowrotem zanurkowałem do szafki i wynalazłem płytę z założonym PIII 450MHz (Slot1) posiadającą do tego złącze AGP, kolejne przeszukiwania i już mam VooDoo3 3000 w ręku. Wszystko trafiło do wcześniej wysprzątanej budy i pierwszae odpalenie….. DZIAŁA. Przyszła kolej na instalacje okienek (brrrr jak ja nie cierpie tylu rebootów podczas instalacji). Koniec końców wszystko zadziałało za pierwszym podejściem (łącznie ze sterami do grafiki). Kolejna instalacja to już bohaterka czyli gra UT, pierwsze odpalenie i działa (powinienem zacząc grać w totka). Jeszcze tylko sprawdzenie FPS'ów (czyli ile klatek na sekundę) i szczękoopad. Na 800×600 przy detalach na full FPS'y nie schodzą poniżej 60, a w mniejszych lokacjach dochodzi do 90, no normalnie masakra. Test z 8 botami na Deck]16[ i ciutkę mniej bo koło 50 ale i tak git. Teraz to mi zostaje tylko jakoś ładnie (albo i nie) zmodować budę i będę mógł straszyć wszystkich potworem sprzed lat. Aby dopełnić aktu będę grać na klasycznej myszy kulkowej i tylko brakuje mi słuchawek robotniczych zamiast moich Philipsów.
[Dodano 8 sierpnia 2007r.]
No więc koledzy Greg i Biacho namówili mnie na instalację Linuxa zamiast okienek. Wszystko przeszło dobrze tylko jest problem ze sterownikami do mojego VooDoo 3 3000 AGP. Wczoraj walczyłem do północy ale nie udało mi się włączyć akceleracji karty.