Jak już nadmieniłem nie jestem typowym informatykiem ale bardziej wpisuję się w ramy słowa GEEK. W sumie nazwa mechanik komputerowy pasuje najbardziej. Znowu odsyłam do fotek. Tak wyglądają moje dwa stanowiska w warsztacie. Panuje tam stan nazwany jako "zamierzony chaos". To stan w którym nikt (nie licząc mnie) nie umie tam się połapać. Nadmienie tylko że jest tam działające nagłośnienie stereo w oparciu o czytnik Creative z pilotem, działająca sieć 10Mbps (Internet też jest), stanowisko lutownicze, i materac jakbym został wywalony z łóżka ;). Do tego spora kolekcja czasopism o tematyce komputerowej (ale o tym kiedy indziej).
Teraz jak się porówna te wypieszczone zakątki komputerowe, z poukładanymi CD i DVD, z biurkami czyszczonymi co kilka dni, to ja mam nore. Za to bardzo przytulną i w pełni przystosowaną do różnych prac i napraw.