Menu Zamknij

Jak płatki śniegu padające, padają dyski badami płonące

Qrcze ale wyszedł mi tytuł … poetycko. Tak czy inaczej w przeciągu tygodnia dotarło do mnie 6 sprzętów z czego 5 miało walnięte dyski. Jest to dość niepokojące, szczególnie że kupka z uwalonymi dyskami nigdy mi tak gwałtownie nie rosłą w tak krótkim czasie. Jak czytam na forach i blogach to okazuje się że nie tylko ja mam wrażenie że jakość dysków dość mocną się pogorszyła. Nie wiem, albo raczej nie chcę się domyślać co jest tego przyczyną.
Inna awarie też były fajne.
Router ADSL firmy Netgear za nic nie chciał dać się podłączyć od strony LAN. Na początku myślałem że to wina karty sieciowej, potem że systemu i dopiero test kilkoma sprzętami (oraz zagooglowanie) wyprowadziło mnie z błędu. Wyszło na to, że pewne routery mają szybko zużywające się kondensatory. Mogłem je wymienić, ale skoro sprzęt na gwarancji to nie będę do niego pchał swojej lutownicy.
Ciekawa awaria byłą też w jednym z laptopów, a mianowicie błąd rozładowanej baterii od CMOS. Niby proste i po zagooglowaniu zrobiłem test kilkoma bateriami ale nic to nie dało. Laptop ASUS pokazuje nadal błąd słabej bateryjki od BIOS'u i wymiany nic nie dają.
Z nie awaryjnych rzeczy to zrobiłem przegląd gratów i wyszło że mam laptopa na procesorze AMD Athlon XP (normalnych rozmiarów z normalną podstawką), który powinien działać. W sumie to udało mi się go uruchomić na chwilkę ale nie było obrazu na podłączonym monitorze. Pech chciał że klawiatura dotknęła się jakiegoś kondensatora i zaiskrzyło i to był koniec tego lapka (a raczej jego bebechów).
Muszę w najbliższej przyszłości zrobić jakieś półeczki/szuflady na części od laptopów bo uzbierało mi się kilka taśm od monitorów, trochę chłodzenia i innego ustrojstwa.